O Klubie

Stowarzyszenie MX Otopit Toruń działające wcześniej pod nazwą Stowarzyszenie Motocross Racing Team, powstało w roku 2012. Początkowo klub zrzeszał 30 członków, głównie zawodników uprawiających motocross. W roku 2015 w szeregi klubu wstąpiła duża grupa miłośników minimotocykli zwanych Pit Bike, skupiona wokół „Toru Głażewo”, dając początek nowej sekcji.

 

Członkowie klubu biorą czynny udział w oficjalnych zawodach Pit Bike na szczeblu okręgowym i ogólnopolskim. Możemy się pochwalić także reprezentantem startującym z sukcesami na arenie międzynarodowej w wyścigach motocyklowych.

 

MX Otopit Toruń jest również organizatorem oficjalnych rozgrywek w formułach pit bike supermoto oraz pit bike motocross. Nasze zawody cieszyły się w sezonie 2017 rekordową w skali Polski frekwencją zawodników i najwyższym w tej dyscyplinie poziomem sportowym.

 

 

 

Pit Bike to nowa dyscyplina. Jesteśmy pionierami!

Rozmowa z
Bogdanem Rudnickim,
prezesem MX Otopit Toruń

 

MX Otopit Toruń działa w tej formule od roku, ale historia samego klubu jest znacznie starsza.

-Grupa inicjatywna w 2012 roku zarejestrowała klub. Byli zawodnicy, którzy chcieli jeździć w motocrossie i cross country, postanowiliśmy to zalegalizować i tak powstał Motocross Racing Team. Klub zrzeszał około trzydziestu osób. Po rozdziale z częścią zawodników, która założyła odrębny klub w Grudziądzu, zostało nas niewielu. Nawet zastanawialiśmy się, czy dalej kontynuować działalność. Zrobiliśmy to, a w 2016 udało się połączyć siły z toruńskim środowiskiem pit bike.

 

Jak Pan ocenia to połączeni?

-To było dobre połączenie. Młodzi jeżdżący na pit bike, jeździli we własnym gronie, nie mieli możliwości startowania w zawodach, ich organizowania. Zawodnik musi przynależeć do klubu, to są wymogi PZM. To był strzał w dziesiątkę! Dziś zdecydowanie w klubie mamy przewagę zawodników na małych maszynach. Łącznie jest to stu dziesięciu członków, w tym ponad pięćdziesięciu zawodników z licencjami. To świetny wynik. Prawdopodobnie żaden klub w Polsce nie ma tylu licencji.

 

2017 to sezon przełomowy. Udało się zorganizować dwa duże cykle zawodów: supermoto i pit country już pod egidą PZM.

– To bardzo duży sukces organizacyjny i frekwencyjny. Supermoto odbywało się już w zeszłym roku w formule pucharu, gdzie zresztą zadebiutował Daniel Blin. W tym roku udało się rozegrać mistrzostwa kierowane tylko do zawodników pit bike. Otrzymaliśmy zgodę na organizację zawodów w okręgu bydgoskim, zarówno w wersji supermoto, jak i pit country.

To co należy podkreślić, to fakt że jesteśmy pionierami przy wdrażaniu tej dyscypliny to sportów motocyklowych. Kolejny krok to agitacja na rzecz pit bike, jako odrębnej dyscypliny motorsportu.

 

Wspomniał Pan o sukcesie Daniela. Utalentowanych zawodników mamy więcej.

-Oczywiście. Tu warto chociażby przypomnieć pozasportowy sukces Darii Leby i nagrodę fair play Narodowego Komitetu Olimpijskiego. Ten sezon przyniósł nowe nadzieje. Osobiście wspomniałbym: Dominika Ziętarę, Filipa Janusa, Kacpra Rabikowski. W off roadzie mógłbym wymienić jeszcze wielu rokujących zawodników. Wszystko dzięki szkoleniom. W naszym klubie zawodnicy nie uczą się na błędach, tylko od najlepszej kadry.